Architektura współczesna w naszych mieszkaniach
Architektura współczesna coraz bardziej zdecydowanie przestaje zajmować się zagadnieniami pojedynczego domu czy nawet zespołu domów. Potrzeba mieszkań dla miliardów narzuca konieczność myślenia kategoriami całych zespołów miejskich. Zresztą chodzi tu o coś więcej niż tylko tradycyjnie pojęty zespół miejski. Charakterystyczna jest ewolucja miasta XX wieku. Jeszcze w latach 1900— 1925 miasta żyły w izolacji, a wokół wyrastały przedmieścia, stanowiące samodzielne organizmy osiedleńcze. Następne ćwierćwiecze przyniosło zrastanie się przedmieść z miastem w jeden organizm. Obecnie wielkie skupiska miejskie rozrastają się w ogromne regiony miejskie z zespołem miast satelitarnych, by znów w niedługim czasie wchłonąć je, niszcząc coraz bardziej i bardziej swoje naturalne otoczenie. Zrastanie się bliżej położonych miast w jedno interpolis można zaobserwować m. in. na terenie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, a także w rejonie Gdańska, gdzie do niedawna trzy oddzielne miasta łączą się stopniowo w jedno pasmo Na wielką skalę widać to na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, gdzie w interpolis długości 650 km, od Nowego Jorku do Bostonu, będzie w 2000 roku mieszkało 100 milionów osób Według obliczeń ekspertów ONZ w ciągu najbliższych trzydziestu lat ludność Ziemi podwoi się i w 2000 roku będzie wynosić 7 miliardów. Już dziś połowa ludności mieszka w miastach. Ludność miast rośnie o wiele szybciej aniżeli ludność w ogóle. Na przykład w 1800 roku miasta liczące ponad 1 min mieszkańców były nieznane, obecnie jest ich ponad 120