Ostatnio w jednym z tygodników przeczytałem bardzo ciekawą ankietę. Związana była ona ze zbliżającą się niecodzienną kumulacją w jednej z popularnych gier liczbowych. Otóż dziennikarz pytał przypadkowo napotkanych przechodniów o to, jak spożytkowaliby pieniądze z ewentualnej wygranej. Odpowiedzi – jak nietrudno się domyślić – padały bardzo różne. Moją uwagę najbardziej przykuło to, że aż prawie 50 % zapytanych przechodniów wspomniała o chęci pozyskania nieruchomości. Jednym marzy się dom po miastem, inny z chęcią zakupiliby mieszkanie w jednej ze spokojniejszych dzielnic. Dla mnie jest to trochę smutne i przykre – że co drugi uczciwie, ciężko pracujący polski obywatel nie może pozwolić sobie na własne M. Niestety, jak wskazują wyniki ankiet z lat poprzednich- sytuacja wcale nie poprawia się. Budownictwo wciąż nie przeżywa, zapowiadanego przez kolejne ekipy rządzące – rozkwitu. Mieszkania i domy wciąż są dla przeciętnego, polskiego obywatela za drogie, a banki wciąż niezbyt chętnie udzielają kredytów..
